Dziś kolejna sesja w Potępieńca. Zatem pora na raport z ostatniej rozgrywki.
Dzięki Jarkowi nabrała ona dość nietypowego obrotu, jednak wszystko udało mi się połączyć w całość, która nabrała jednego konkretnego klimatu. Bo tematem przewodnim sesji były tunele.
Zatem zapraszam Was do lektury, no i oczywiście pamiętajcie o komentarzach. Przypominam również o społecznościowych elementach, czyli lajkach i plusjednykach.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Sesja zaczęła się dość nietypowym zwrotem akcji. Otóż okazało się, że Raymond wraz z Rudim zniknęli. A wraz z nimi magiczny klejnot – Błękitny Płomień. Jednak w posiadaniu postaci była nadal ręka Johanna.
Dlatego we wstępie nie skupiałem się na przypominaniu, tym bardziej, że ostatnia sesja nie była przecież dawno. Przypomniałem tylko, że cel wędrówki postaci – Delberz, jest już blisko. No i poruszyłem sprawę zniknięcia dwójki postaci. Głównie naprowadzałem tu BG wątkiem usypiającego wina od Czarnej Strzały, które najprawdopodobniej musiał zachachmęcić Raymond i w czasie nocnego obozowania podać drużynie.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Z lasu drużyna wyszła z powrotem na drogę i ruszyła w stronę Delberza. Nie uszli zbyt daleko, gdy doszło ich wołanie z przeciwnej strony. Jakiś żołdak w reiklandzkim uniformie zatrzymał ich, aby zaciągnąć bohaterów do pomocy w wyciągnięciu woza imperialnego inkwizytora.
Nie spodobało się to zbytnie drużynie. Johan-Claus próbował swoim giętkim językiem wyłgać się z całej sytuacji, jednak prawdziwy upór pokazał Otto. Po prostu usiadł w milczeniu na drodze. A gdy żołdak podszedł do niego aby doprowadzić go do pionu, młody Nulnijczyk zaatakował go własnoręcznie zrobioną drewnianą włócznią.
Zbrojny podniósł larum i skupił się głównie na tym, aby nie dać się otoczyć i doczekać do momentu przybycia posiłków. I faktycznie, po dłuższej chwili dało się słyszeć pędzących jeźdźców – czterech reiklandzkich rajtarów dowodzonych przez łowcę czarownic. Drużyna z pewnością została by pojmana, jednak nagle z lasu wyłonili się nieumarli [Kasia zagrała kartę Banda zombich]. Zbrojni ruszyli na zombich, a BG rzucili się do tunelu, który odkryła Ilsa [Kasia zagrała szybko drugą kartę – Wejście do podziemi].
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Tunel, do którego wskoczyli BG musiał ostro prowadzić w dół, gdyż turlając się, postacie wpadły do podziemnej groty. Nie była ona wydrążona w skale, ale jak wszystkie inne tunele w tym kompleksie, była stworzona w ziemi. Poszukiwacze przygód słyszeli nad sobą głosy zbrojnych i wydawane rozkazy, aby wchodzić do środka.
Dlatego nie mieli zbytnio czasu. Na szczęście Otto znalazł lampę [Jarek zagrał kartę Lampa]. Z komory można było wejść w jeden z trzech tuneli, więc drużyna po prostu wybrała jeden i zaczęła powoli penetrować kompleks.
Tunele zdecyodwanie nie były stworzone pod ludzi. Miały niecałe półtora metra wysokości i były dość wąskie. Johan-Claus, ze względu na swoją szeroka klatę miał największe niedogodności w porouszaniu się, jednak dzielny rajfur nie narzekał.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
W czasie wędrówki natknęli się na jedną niszę, w ktrórą wciśnięty był znany im już symbol wykonany z miedzi – odwrócony trójkąt z przedłużonymi wierzchołkami. To zdecydowanie naprowadziło myśli bohaterów na szczuroludzi.
Jednak ostatecznym dowodem dla nich była dziwna komnata, do której trafili [Jarek zagrał kartę Świątynia mądrości]. Na jednej ze ścian, która o dziwo była z kamienia, znajdowała się wyrzeźbiona ludzka twarz. A wkoło spływała woda, która zbierała się w niszy położonej pod twarzą. Jednak najbardziej przerażające było znalezisko Johana. Pod sufitem zawieszone były dziesiątki szczurzych trucheł i szkieletów – Otto nawet dokładnie policzył, było ich 44.
Drużyna jednak nie spędziła tu dużo czasu. Otto nabrał tylko w menaszkę wodę z niszy. Natomiast Ilsa, gdy przyglądała się tafli wody znalazła pewne dziwne monety. Wyryte na nich były dziwaczne symbole, w tym na jednej z nich znany postaciom odwrócony trójkąt. Okazało się, że na truchłach powieszonych szczurów te same symbole są jakby wypalone.
Bohaterowie ruszyli dalej przed siebie, zagłębiając się system tuneli. Natknęli się jeszcze na niszę, w której pozostawiona była drewniana tarcza – z symbolem odwrócnego trójkąta [Kasia zagrała kartę Tarcza]. Jednak halflinka zostawiła ją. Natomiast Johan natrafił na szkielet człowieka, przy którym była sprawna jeszcze zbroja – kirys, wyglądajacy na pancerz wojskowego oficera.
Później rajfur znalazł również dziwny miecz – zdecydowanie lżejszy i smuklejszy, z przepiękną rękojeścia i jelcami w kształcie smoków oplatających ostrze. Bohaterowie podejrzewają, że jest on magiczny, gdyż gdy Johan chciał sprawdzić jego ostrość, lekko nadciął sobie palec, a krew zamiast spłynąć po ostrzu, zaczęła wspinać się w stronę jelca – którego smocze głowy wchłonęły krew.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Dzielni poszukiwacze przygód dotarli wreszcie do wyjścia z tuneli. Okazało się, że prowadzi ono do sekretnego przejścia w kapliczce Sigmara, która znajdowała się na obrzeżach wsi Turmgever, na granicy lasu. Było południe.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Bohaterowie ruszyli ze wzgórza w stronę wsi podziwiając przy okazji widom miasta Delberz po drugiej stronie rzeki – celu ich podróży. Wzbudzili małe zainteresowanie chłopów, gdy przybyli nie traktem a z kierunku Wyjących Wzgórz.
Następnie, nie zwlekając, zapłacili za przeprawę promem i ruszyli w stronę miasta. W czasie przeprawy spostrzegi wjeżdżających do wsi zbrojnych, eskortujących wóz – wkoło powiewały chorągwie Imperialnej Inkwizycji.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
W Delberzu drużyna udała się do karczmy w okolicach rynku i przez moment oddała się urokom cywilizacji. Zamówili sobie kąpiele, wyczyścili ubrania, najedli się i napili.
Otto udał się przy okazji do kapitana delbeskiej milicji, aby sprawdzić, czy kontkatował się z nim Raymond. Niestety halfling nie był widziany.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Nieoczekiwany zwrot akcji nastąpił, gdy drużyna wracała z nocnego wypadu w miasto. Kiedy szli sobie jedną z ulic, nagle z domu wypadł mężczyzna w ich stronę wołając pomocy dla siebie i swego ojca. Gdy biegł w stronę BG dostał bełtem w plecy, a oczom postaci ukazał się stojący w drzwiach domu zakapturzony kusznik.
Poszukiwacze przygód ruszyli szybko w stronę domostwa. Tam wywiązała się krótka walka z napastnikiem. Został on ciężko trafiony, a gdy Otto podbiegał w jego stronę, ten chwycił coś ze swej szyji i przegryzł.
Okazało się, że była to jakaś mała szklana fiolka. Przeszukując ciało BG natrafili na dziwny pergamin, na którym były znane im symbole. Okazało się, że jest na nich większość ze znaków, które są na monetach znalezionych w dzwinej komnacie ze szczurami.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
W domostwie ręką Johana znowu się ożywiła. Wskazywała w strone małego składziku za kuchnią. Tam BG odnaleźli schowane za beczkami wejście do podziemnego tunelu…
Gdy zeszli do niego, okazało się, że przypomina on bardzo tunele poza miastem. W trakcie eksloracji postacie zaczęły podejrzewać, że pergamin przedstawia mapę tuneli, którymi wędrują. Prowadził ich ślad na ziemi, który wyglądał tak, jakby ktoś ciągnął jakiś ciężki przedmiot – np. ciało.
Drużyna wreszcie dotarła do ceglanej ściany, pod która ślad urywal się. Ilsa rozpoznała cegłę, na której wyryty był symbol z monet. Po naciśnięciu jej, otworzyły się sekretne drzwi. Okazało się, że tunel prowadzi do systemu miejskich ścieków.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Przechodząc kanałami drużyna dotarła do kolejnego sekretnego przejścia, które wypatrzyła Ilsa – rozponając kolejny symbol wyryty w cegle. Dzielni poszukiwacze przygód otworzyli je i zagłębili się w kolejny system tuneli.
Jednak tym razem ich wędrówka nie trwała zbyt długo. Nie udzli daleko, gdy halflinka potknęła się o zawieszony nisko drut. Uruchomił on pułapkę. Zewsząd zaczął wydobywać się dziwny zielonkawy dym. Po chwili BG stracili przytomność.
W tym momencie sesja zakończyła się.
Image may be NSFW.
Clik here to view.Men of the Game: Kasia & Jarek – gratulacje!
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Sukcesy:
- Atmosfera tuneli. Gracze bardzo docenili klimat tuneli. Myślę, że nader pomocna w tym była ścieżka dźwiękowa, ale użyłem tu pewnego zabiegu. Otóż na początku tylko opisałem wygląd tunelu, a następnie dodawałem tylko dwu, trzy zdaniowe opisy drobnych szczegółów. I cały czas trzymałem Graczy w napięciu mówiąc o jakiś śladach czy odgłosach – zawsze mieli oczywiście możliwość oddalenie się, ale jednak.
- Opis Delberza. Gracze pochwali mnie również za opis Delberza. I chodzi tu o dwa aspekty. Po pierwsze opis miasta, gdy się do niego zbliżali, a po drugie prezentacja mieściny gdy już w niej byli. Tu znowu powstrzymałem się przed długimi opisami, co by ich nie zanudzić. Panorama była dość krótko opisana, gdyż później była uzuepłniana opisami miasta, gdy postacie były już w środku. Dodatkowo moje opisy rozbiłem na części – to znaczy były one „przerywane” deklaracjami Graczy. Ten zabiegł zdecydowanie zapiobegł znudzeniu Graczy, a mi pozwolił popłynąc z opisami budynków, ulic i mieszkańców Delberza. Muszę to stosować przy innych okazjach opisów miast – i zelecam go innym MG.
- Szycie fabularne. Tego akurat Gracze nie zauważli, ale ja sobie zapisuje to na sukces. Otóż wątek z tunelami przed Delberzem był całkowitą improwizacją – wyszedł z zagrywanych kart. Jednak szybko pociągnąłem go i wykorzystałem do tego, aby stworzyć taki jakby zwiastun tego, co czeka BG w samym Delberzu. Postacie przekonały się, że coś jest nie tak w mieście, że pod jego powierzchnią czai się jakieś zło. No i pojawiła się magiczna broń, która z pewnością przyda się na kolejnej sesji Image may be NSFW.
Clik here to view.
Porażki:
- Walka z mordercą. Stwierdzam, że zdecydowanie za mało cisnąłem tu BG. Całkowicie nie udało mi się przedstawić dynamizmu tej sceny, którą sobie zaplanowałem. Po części dlatego, że bohaterowie byli nader zachowawczy. Jednak gdy po sesji przeczytałem sobie raz jeszcze założenia napastnika, to muszę winę włożyć na swoje barki. Morderca zachowywał się tak, jakby BG go ścigali, a tak do końca nie było. Niestety nie wziąłem poprawki na deklaracje Graczy.
Image may be NSFW.
Clik here to view.
Elementy ścieżki dźwiękowej
Ponieważ poza Glore, reszta Graczy to osoby, które miały długą przerwę od grana lub w przypadku Kasi, jest to dla nich pierwsza przygoda z RPG, więc pod Delberz obrałem sprawdzony motyw muzyczny z Baldura. Myślę, że dzięki temu zabiegowi wywołałem również odpowiednie skojarzenia, które pomogły w budowaniu atmosfery tego miastego.
Więc jeśli chodzi o soundtrack Delberza za dnia, to wykorzystałem następujące utworty:
A co się zaś tyczy nocnego klimatu miasta, to wybrałem taki utwór:
Zaś jeśli chodzi o scenę z mordercą w Delberzu, to dla trzymania się jednego typu muzycznego, znowu wykorzystałem kawalki z Baldura.
Natomiast jeśli chodzi o tunele, to wykorzystałem kawałek z gry Atlantis. Muszę przyznać, że jest to idealny utwór dla tuneli skaveńskich – po prostu rządzi w tym aspekcie!